niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 7

*Oczami Louisa*

Minął tydzień od zdarzenia przy galerii. Przez ostatnie 7 dni Harry leżał chory w łóżku, z gorączką, bólem gardła i głowy. Opiekuję się nim przez cały czas, bo jego mama nie ma czasu i ja nie mam bez niego co robić. Dużo rozmawiamy, śmiejemy się i oglądamy filmy (oczywiście nie horrory). Przez ten czas zbliżyliśmy się do siebie. Widzę ile go kosztuję sytuacja sprzed tygodnia. Nie chce rozmawiać na temat swojego przyjaciela i byłej dziewczyny, ale zabolało go to i najwidoczniej nie potrafi się jeszcze otworzyć i wyżalić. Nie ukrywam dla mnie to tez to nie łatwa sprawa. Po długim namyśle zrozumiałem, że kocham Harrego. Zadłużyłem się po uszy. Boję się cokolwiek powiedzieć, bo wiem ile to może między nami zmienić. Pewnie będzie się mnie brzydził, odepchnie, zostawi ze złamanym sercem. Tylko, że takich rzeczy nie da się długo ukryć. Mogę się oszukiwać i jego przy okazji, ale i tak to wyjdzie na wierzch. Prędzej czy później.
Poprawił się jego stan zdrowia i mieliśmy dzisiaj po południu już wracać. Widziałem, że ciężko mu to przychodzi, ale sam tak postanowił.
Podczas gdy wkładałem ostatnią walizkę do bagażnika taksówki, Harry dale przytulał się z mamą. W oczu obojga dostrzegałem łzy. Byli do siebie przywiązani to widać na pierwszy rzut oka. W końcu przyszła kolej na mnie. Uściskałem mamę chłopaka i podziękowałem za gościnę.
Następnie ruszyliśmy na lotnisko zostawiając niemiłe przeżycia za sobą.
W Doncaster zjawiliśmy się późnym popołudniem. Nie mieliśmy już siły na rozmowy ani zabawy więc każdy z nas ruszył w stronę swojego domu. Bez słowa pomachaliśmy sobie na pożegnanie. Odnalazłem klucze w kieszeni i wszedłem do środka. Uwielbiałem swój dom. Czułem w nim taką rodzinną atmosferę, ciepło, które dodawało mi siły. Zaniosłem walizki do pokoju, a brudne rzeczy trafiły do pralki. Położyłem się na łóżku, włączyłem telewizor i zacząłem oglądać. Przełączałem po kanałach, ale żaden film nie zwrócił mojej większej uwagi. Nie chcąc na marne marnować prądu, poddałem się w poszukiwaniach i wyłączyłem telewizor.
Od razu napadły mnie myśli o Harrym. Ogólnie w ostatnim czasie w kółko krążył po mojej głowie. Muszę mu powiedzieć, co ze mną jest. Dlaczego się tak dziwnie zachowuję, dlaczego tak na niego patrze i moje ciało reaguje na każdy nawet najdelikatniejszy i krótki dotyk jego skóry.
Napisałem krótkiego smsa do Harolda.

Hey Harry,
Musimy pogadać. Jeśli masz ochotę przyjdź jutro o 16 do mnie i pójdziemy się przejść.

Pa


Nie czekając już na odpowiedź zasnąłem.
Obudziło mnie dopiero głośne pukanie do drzwi. Przerażony wyskoczyłem z łóżka i spojrzałem na zegar wiszący nad biurkiem. Było już 10 minut po 16. O ja... pierwszy raz spałem tak długo. Biegiem ruszyłem w stronę drzwi i otwarłem je. Tak jak myślałem przed nimi zobaczyłem Harrego. Powiedziałem żeby wszedł do środka i wróciłem z powrotem do swojej sypialni. Wyciągnąłem moje ulubione krótkie, niebieskie spodenki i białą koszulę z kołnierzem i bez rękawów. Ogarnąłem trochę fryzurę i poszedłem do loczka. Stał przy drzwiach najwyraźniej czekając na mnie. Był zamyślony, nieobecny. Zupełnie niepodobne zachowanie do niego. Może nadal był zmęczony, nie mam pojęcie. Wiem jedno:
To moja jedyna szansa żeby wyznać prawdę i nie zmarnuj jej !!!!
*Paczałkami Harrego*

Kiedy kładłem się spać, naglę dostałem smsa o Louisa. Prosił o spotkanie, bo chciał porozmawiać. Nie ukrywam dało mi to do myślenia. Przecież rozmawialiśmy codziennie i wydawało mi się, że wiem o nim wszystko. Lecz może coś jednak zataił.
Też ukrywałem jeden szczegół i bałem się ujawnić. Sam długo nad tym myślałem, rozważałem czy to możliwe, prześledziłem w pamięci wszystkie sytuacje i doszedłem do jednego wniosku. Zakochałem się w Lousie. Brzmi to absurdalnie. Nigdy nie kryłem, że działa na mnie inaczej niż reszta mężczyzn. Dotychczas nigdy nie miałem styczności z takim odczuciem. Była to trudna sytuacja dla mnie. Podczas tego tygodnia spęczonego w Londynie, Lou opiekował się mną, rozśmieszał, pocieszał. Nie powiem zabolało mnie to co zobaczyłem wtedy podczas zakupów. Ale już wcześniej podejrzewałem taką ewentualność. Ze stratą Emmy się pogodziłem za to ciosem było stracenie przyjaciela. Wybrał ją zamiast mnie. Od czasu wyjazdu nie napisał, nie zadzwonił. Dobrze że trafiłem na Louisa. Nie mam pewności co to swojej orientacji. Pociągały mnie dziewczyny, ale nie mogłem się oprzeć Tomlinsonowi. Działał na mnie bardziej niż najseksowniejsze na świecie modelki. Te jego ogromne oczy, usta i ten tyłek. Na samą myśl przechodzi mnie fala gorąca.
Teraz stałem w tego domu czekając aż łaskawie wyjaśni mi co się takie dzieję, że musimy poważnie porozmawiać. Po kilku minutach zszedł już przebrany i wyszliśmy z domu. Dobre 30 minut szliśmy w ciszy aż dotarliśmy do tego samego parku, co ostatnio. Każdy z nas milczał. Bałem się pierwszy odezwać. Miałem ochotę wyznać wszystko, co leżało mi na sercu, a było związane z Louisem.
Usiedliśmy na ławce ukrytej między gęstymi drzewami. Widziałem zdenerwowanie na twarzy chłopaka. Chciałem mu dodać otuchy więc ująłem jego dłoń i splotłem nasze palce. Podniósł głowę i skierował w moją stronę. Łamiącym się głosem zaczął:
-Prosze nie oceniaj mnie przez to co zaraz powiem. Chce by między nami nic się nie zmieniło. Byś traktował mnie zwyczajnie. Jak zawsze. Nasza przyjaźń wiele dla mnie znaczy. - skinąłem twierdząco głową.
-Wiesz Harry ukryłem przed tobą kilka faktów o moim życiu. Kiedy uczęszczałem do liceum zakochałem się w pewnej osobie. Dopiero co trafiła do naszej szkoły. Był to chłopak o blond włosach, ładnej sylwetce i głębokim, kojącym głosem. Któregoś razu na wycieczce szkolnej graliśmy w butelkę. Wypadło na mnie i jeden z kumpli zadał mi pytanie o to kto mi się teraz podoba. Wtedy wymyśliłem imię pewnej dziewczyny z młodszej klasy, ale to nie była prawda. Ostatniego dnia wyjazdu upiłem się i poszedłem do pokoju Nialla. Widząc w jakim jestem stanie pomógł mi wejść do środka i położył na łóżku. Już chciał ode mnie odchodzić, ale ja pociągnąłem go za dłoń i przyciągnąłem ku sobie. Złożyłem krótki pocałunek na jego ustach i wyznałem miłość. Wtedy film mi się urwał. Następnego dnia wszyscy już o tym zdarzeniu wiedzieli. Śmiali się ze mnie. Przezywali od ciot, pedzi, gejów itd. Do końca uczęszczania do liceum przeżywałem koszmar. Dopiero wyjazd do Londynu otwarł przede mną nowe perspektywy. Poznałem nowych ludzi, nikt nie wiedział o mojej przeszłości. Było cudownie. Aż wróciłem tu na wakacje. Spotkałem ciebie. Od samego początku wydałeś mi się inny. Wiedziałem że mogę ci zaufać. W twoim towarzystwie czułem się wyjątkowo. Nie raz przeginałem z niektórymi gestami, ale nie mogłem się powstrzymać. - teraz spojrzał na mnie oczami pełnymi łez. Tez nie kryłem swoich. - Najzwyczajniej w świecie zakochałem się w tobie.
To ostatnie jego słowa które dotarły do mnie. Cała jego historia była dla mnie straszna. Ile on wycierpiał. Nikt mu nie pomógł, radził sobie sam. I co najważniejsze odwzajemniał moje uczucie.
Dalej siedziałem nic nie mówiąc tylko zastanawiając się nad sensem słów dziewiętnastolatka. On jednak źle odebrał tą ciszę i powoli wstał zostawiając mnie samego. Nie mogłem mu pozwolić tak odejść. Muszę mu wszystko wyjaśnić. Jak najszybciej pobiegłem za nim.

*oczami Louisa*

Wiedziałem, że tak będzie. Odtrącił mnie, nie odezwał się ani jednym słowem. Nie chciałem dalej przebywać w jego towarzystwie. Zbyt duży ból mi to sprawiało. Byłem głupi myśląc, że rzuci mi się na szyję i powie, że też mnie kocha. W co ja wierze ? W bajki ?
Niby jestem inteligentny, a naprawdę tak głupi i naiwny. Gdybym trzymał język za zębami nie szedł bym teraz samotnie przez park z oczami opuchniętymi i czerwonymi od spływających po nich łzach.
Już prawie wychodziłem z parku, kiedy poczułem rękę zaciskającą się na moim ramieniu i obracając mnie w przeciwnym kierunku. Teraz stałem twarzą w twarz z Harrym. Widziałem łzy spływające po jego policzkach i smutek w oczach. Zmartwiłem się. Może i mnie odtrącił, ale z jakiego powodu on płakał ?
-Harry co się stało ? - zapytałem z troską.
-Jeszcze się pytasz.
-Nie rozumiem.
Chwycił mnie za rękę i zaprowadził do najbliżej stojącej ławki i kazał usiąść.
-Nadal nie rozumiesz Louis ? - pokiwałem przecząco głową. Na to on tylko westchnął i zaczął kontynuować. - Myślałem że się domyślasz. Te trzymanie się za ręce, te całusy w policzek, przytulanie. Naprawdę nie zastanawiałeś się dlaczego to robię ? Chciałem być bliżej ciebie, czuć twoje ciepło, twój zapach, oglądać te słodkie rumieńce na twojej twarzy. Trudno mi teraz wyrazić dokładnie co czuję, bo nie miałem nigdy zetknięcia z takim rodzajem miłości, ale sądzę, że też cię kocham Louis. Też przy tobie jestem szczęśliwy.
Słysząc te słowa aż mi się słabo zrobiło. W głowie krążyła tylko jedna myśl: HARRY MNIE KOCHAM !!! HARRY MNIE NAPRAWDĘ KOCHA!!!
Nie będąc pewien czy powinienem to robić jednak zaryzykowałem. A co mi tam, dzisiaj łamię wszelkie zasady.
Powoli przysunąłem się bliżej Harrego. Jedną dłonią pogłaskałem jego policzek, na którym od razu pojawiły się rumieńce (ha ha a to niby ja się zawsze czerwienie), drugą zaś starłem ostatnią łzę z jego policzka. Następnie przybliżyłem swoją twarz do jego i złożyłem czuły pocałunek.

*oczami Harrego*

Nagle wszystko przestało istnieć, gdy poczułem na ustach smak jego warg. Były chlodne, ale słodkie, chciałem żeby ta chwila trwała wiecznie... Ale niestety, był to zaledwie ułamek sekundy, kiedy oddaliliśmy nasze wargi, jednak będąc blisko siebie, patrząc głęboko w oczy. Po chwili usłyszałem cichy szept:
-Jeśli nie jesteś jeszcze gotowy, to wiedz, że ja poczekam. Do niczego cię nie zmuszam. Ale zapamiętaj sobie jedno. Kocham cię.

Hejo hejo :D
Jestem z beznadziejną siódemeczką. Nie miałam żadnych pomysłów, więc pisałam, co mi tylko wpadło w danym momencie do głowy. A no i jest Larry <3. Nie chciałam już dłużej odkładać tego momentu. Przechodząc do konkretów. Pytałam się was ostatnio o długość pisanych rozdziałów i czas ich dodawania. Większość pisała, że woli dłuższe. Postanowiłam dodawać takie średniej długości rozdziały powiedźmy co 3-5 dni. Jeśli jednak w tym przedziale czasowym nie będzie komentarzy po prostu dodam później.
Jak zwykle również dziękuję wszystkim za miłe komentarze.
Tradycyjnie mam jednak jeszcze jedno pytanie: Przeszkadza wam może opowiadanie z perspektywy dwóch osób ? Mi osobiście tak się bardziej podoba, bo można wtedy poznać osobowość, charakter i nastawienie do różnych rzecz, innych osób. Jeżeli jednak większości czytających nie będzie to pasowało, wybiorę jednego z bohaterów, który będzie wszystko opowiadał.
Pa pa :D

30 komentarzy:

  1. O mój Boże..! Rozdział Świetny...! ten blog zalicza się do jednego z moich ulubionych..! Już nie mogę się doczekać na next.. ;* a co do pytania, to wcale mi nie przeszkadza gdy piszesz z perspektywy dwóch osób.. tak jest świetnie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. Na prawdę wiele dla mnie znaczą :*

      Usuń
  2. Awww... Jak słodko. <3 Wreszcie Larry. *w*
    Rozdział wcale nie jest beznadziejny... Jest cudowny. ♥ Wcale nie widać, że nie miałaś pomysłów. :)
    Co do Twojego pytania... Lepiej gdy piszesz tak jak piszesz... Czyli z perspektywy i Harry'ego i Louis'a . :D :)
    Czekam na kolejny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO NO... Jest troszeczkę Larrego, ale minimalnie. Postaram się wprowadzić teraz kilka pikantnych i romantycznych scenek. Już nie mogę się doczekać na to co powiecie, gdy ujawnię swoją zboczoną część siebie. Oj będzie się działo :D

      Usuń
  3. Nie wiem o co chodzi z beznadziejnym rozdziałem... Wykasowałaś go w końcu i wstawiłaś inny? Bo ten, który właśnie skończyłam czytać, był świetny :) Ale może to być spowodowane tym, że jestem beznadziejną romantyczką... Nieuleczalny przypadek podobno. Kocham cię za tą końcówkę. I był buziak! Cieszę się jak głupia. I już zacieram ręce, co będzie dalej...
    Uwielbiam, gdy piszesz z dwóch perspektyw. Lubię poznawać ich myśli, bo dzięki temu poznaję ich... Zresztą na moim blogu sama tak robię ;)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie uważam, ze pisanie z perspektywy kilku bohaterów jest ciekawsze. Można się wtedy wczuć w obydwie postacie i poznać je lepiej.
      Dziękuję, że komentujesz mojego bloga i co najważniejsze czytasz go, zawracając sobie tym czasem głowę moimi wypocinami :D Uwielbiam cię dziewczyno :**

      Usuń
  4. Zaaajebiste!
    Cud.
    Wielbie tego bloga...xx



    - via. Czekoladka.

    OdpowiedzUsuń
  5. super blog! z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochaaaam ! <3333
    Genialny ! ;D
    Larry moments ;x
    Kurde nareszcie, nareszcie się pocałowali i do tego to wyznanie miłości, po prostu miodzio ;>
    Czekamm z niecierpliwością na next !

    one-love-one-band-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakże nie mogło by się obyć bez pocałunku. Zbyt długo szukałam okazji, by móc to umieścić w swoich rozdziałach. W końcu miał to być blog o Larrym, a nie zagubionych nastolatkach. Chociaż w części również o nich.
      Dzięki za komentarz, ten i inne, które odnajduje pod każdym rozdziałem. Uwielbiam cię :D

      Usuń
  7. no wiesz ty co, chcesz mi zmówić że twój blog nie jest wcale taki fajny ? jesteś śmieszna, weź bo wzruszasz mnie. <33
    zobacz ile ty masz komów, a ile ja. ;*
    + dzięki za to co napisałaś, bronisz mnie, mój ty bohaterze ;p
    zapraszam - http://my-first-kissxx.blogspot.com/
    nikt wgl nie odwiedza... :CC rawr. ;-*
    kocham cię ! ;)
    a rozdział świetny, kiedy pojawi się Emma ? Czekam na nn ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dowaliłaś Ali. Normalnie aż padłam ze śmiechu. Twoje blogi są świetne. Ludzie są po prostu głupi i nie potrafią ich docenić. Nie to co ja. We wszystkim znajdzie się coś interesującego dla siebie. I ja to zrobiłam u cb.
      Pozdro kochanie :**

      Usuń
  8. Fajny blog ;) Ciekawie piszesz i masz dobre pomysły ;) Wygląd ładny, życzę dużo weny i pomysłów na bloga ;)



    Szukam nowych czytelników na moje blog ;) Myślę, że któryś przypadnie ci do gustu, miłoby mi było gdybyś skomentowała (proszę) zapraszam :
    link do zwiastunu - http://www.youtube.com/watch?v=7QWicYWIbUI&feature=plcp
    blog z opowiadaniem o Justinie Bieberze - http://meet-dreams.blogspot.com/
    blog z opowiadaniem o One Direction - http://tell-me-what-you-feel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. Oczywiście już zajrzałam na bloga i tak mnie zainteresował, że zostałam obserwatorem i pozostawiłam komentarzyk :D

      Usuń
  9. Wiesz jaka jestem szczęśliwa z tego, że mnie tu zaprosiłaś?! Aww, ten blog jest cudowny *.* Oh, Larry, Larry, Larry ... <3 Cieszę się, że w końcu wydarzyło się coś ciekawego. To słodkie :3 Dobrze, że piszesz z dwóch perspektyw, bo mogę poznać co się kryje w główkach oby chłopaków *le sprośne myśli* Nie no dobra, opanuję się. Haha, ale naprawdę podoba mi się.
    Czekam na następny z niecierpliwością ;*
    @amazaynnie
    P.S. Cieszę się ogromnie, że podobają ci się moje imaginy na http://oh-little-things.blogspot.com :) .xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za te słowa. Ogromnie poprawiły mi humor. Twoje zdanie wiele dla mnie znaczy bo masz jeden z moich ulubionych blogów. Cudowny jest wprost. Kocham twoje imaginy.
      Pozdro600

      Usuń
  10. Jestem i już zabieram się za napisanie swojej opinii. :)
    Byłam przekonana, że jeśli oboje pojadą do Londynu to coś na pewno się wydarzy. Ale liczyłam raczej na coś hm, pozytywnego. Coś, przez co Harry się nie załamie i będzie pięknie i kolorowo. A tu proszę, taka akcja. Ech, współczuję Loczkowi. Dobrze, że w tym momencie miał przy sobie Louisa, który podtrzymał do na duchu.
    I w końcu pojawił się nasz Larry. Czekałam na ten moment odkąd zaczęłam czytać Twoje opowiadanie. Myślałam, że troszkę pokomplikujesz tę sprawę, że ot tak łatwo nie pójdzie. Ale nie, i bardzo się cieszę. Cieszę się, że powiedzieli sobie o uczuciach. :) I wiesz co, zaskoczyłaś mnie, że osobą, w której niegdyś zakochał się Lou, był Niall! Mam nadzieję, że niedługo wpleciesz go w akcję.
    Czekam na następną część. x

    www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mi się wydaję czy zawiodłam cię tym rozdziałem ? Mam nadzieję, że nie bo byłoby mi bardzo przykro.
      A wracając do tematu pocałunku Hazzy i Lou oraz wyznaniu swoich uczuć, to wybacz ,ale nie chciałam już nic więcej komplikować. I tak już długo czekałam na ten moment.

      Usuń

  11. Zapraszam na 2 rozdział na blogu http://meet-dreams.blogspot.com/ Życzę przyjemnego czytania oraz chciałabym byś zostawiła po sobie ślad w formie komentarza ;) Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skorzystałam z zaproszenia i już masz po mnie małą pamiątkę :D

      Usuń
  12. cudny rozdział, a to zakończenie, awwwww <3 czekam na następny
    PS.wczoraj zaczęłam czytać tw bloga
    Krakers xxxx

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie zostałaś nominowana do Liebser Award. Więcej informacji tutaj: http://trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html :) x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jacie !! Nie spodziewałam się, ale oczywiście bardzo mi miło. Odpowiem z chęcią na wszystkie pytania.

      Usuń
  14. Zostałaś nominowana do Liebster Award.
    Więcej informacji tutaj : http://one-love-one-band-one-direction.blogspot.com/2012/11/liebster-award-xd.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszyłam się... Normalnie ryczę. Rzadko mi się to zdarza więc to na prawdę coś dla mnie ważnego. Jeszcze raz serdecznie dziękuję :*

      Usuń
  15. Super rozdział! Całe to opowiadanie jest cudowne. Mam nadziehję, że dobrze się skończy. :) Zapraszam do mnie -> ilikephhloveyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooooh, how cute was that :)) <33. Ja po prostu nie mogę czytać takich opowiadać po zmroku, bo wszystkich pewnie budzę moim "awwww" i foreheadpalm'ami w niektórych momentach :DD. No i uwielbiam opowiadania z Larry'm Stylinson'em w roli głównej (jak i samego Larry'ego Stylinson'a, ale to już inna historia) :)).

    OdpowiedzUsuń
  17. rycze, rycze, kurwa rycze!!!! To było takie piękne.. No normalnie cię kocham jesteś wspaniała o bosz.. cudowneee *.* niemogę się doczekać następnych rozdziałów :**

    OdpowiedzUsuń