sobota, 20 października 2012

Rozdział 1


Zwykły, zimny i deszczowy dzień jak to w Londynie. Siedziałem sam w domu. Łzy cały czas spływały mi po policzkach. Tylko jedno miałem w głowie: "Dlaczego oni mi to robią ?". Niecałe trzy godziny wcześniej dowiedziałem się, że moi kochani rodzice się rozwodzą. Z racji tego, że mama mało zarabiała nie dałaby rady mnie utrzymywać. Tata postanowił, że przeprowadzę się z nim do Doncaster. Zamieszkam z nim, jego narzeczoną i moim przyrodnim bratem, Chrisem. Tak dobrze myślicie, tata od 7 lat ma romans.  Kupił dom swojej kochance i dziecku, a mnie i mame okłamywał  przez tak długi czas. Moja rodzicielka strasznie to znosiła, ale nic mi wcześniej nie chciała wyjawić. Chciała mi oszczędzić bólu i spędzić spokojnie ze mną trochę czasu. Nie podejrzewałem nigdy, że ojciec zrobi jej coś takiego. Wydawało mi się, że są ze sobą szczęśliwi. To był dla mnie szok, a co dopiero dla niej. Nagle zdałem sobie sprawę, że muszę wziąć się w garść. Nie mogę płakać jak dziecko. Muszę być teraz oparciem dla mamy. 
Szybko udałem się do łazienki. Spojrzałem w lustro. Oczy miałem całe czerwone i podpuchnięte.Włosy potargane, a nie jak zwykle starannie ułożone. Postanowiłem się odprężyć. Wziąłem ciepły prysznic i ubrałem świeże rzeczy. Tak było o wiele lepiej. Żeby do końca się już rozluźnić włączyłem sobie muzykę na Ipodzie. Śpiewanie zawsze mnie relaksowało. Po chwili doszła do mnie pewna wiadomość. Przecież po jutrze mam samolot do Doncaster. Zacząłem się pakować. Wyjąłem kilka walizek i zapakowałem najważniejsze rzeczy. Podczas pakowania z jednej z szafek spadła ramka ze zdjęciem i się potrzaskała. Podniosłem ją pośpiesznie. Przyjrzałem się zdjęciu w niej będącym. Byłem na nim ja i Emma. Moja najlepsza przyjaciółka, a od 6 miesięcy także dziewczyna. Była dla mnie wyjątkowa. 
Właśnie wtedy zdałem sobie sprawę z jednej sprawy. Wyjeżdżając z Londynu zostawiam przyjaciół, szkołę i Emme. Czy to oznacza koniec naszego związku ? Jeszcze wtedy nie znałem na to odpowiedzi. 
Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwoniącego telefonu. Na wyświetlaczy ujrzałem zdjęcie i imie Emmy. Z jednej strony ucieszyłem się, że dzwoni, a z drugiej bałem się tego. Postanowiłem jednak odebrać, pomimo wątpliwości.
-Hallo ? 
-Cześć Harry. - usłyszałem jej aksamitny głos.
-Hej. Co tam u ciebie ? Dawno nie dzwoniłaś i się nie widzieliśmy.
-Wiem. Ale może mogłabym do ciebie przyjść. Pogadamy ?!
-Okej. Jestem sam w domu, więc nikt nie będzie nam przeszkadzał.
-Dobra będę za ok. 20 minut. 
I się rozłączyła. Dziwny przebieg rozmowy. Na ogół mówiliśmy sobie jakieś czułe i miłe słówka , a tu nagle taka obojętność. Coś nie grało i musiałem się dowiedzieć co. Poszedłem do kuchni. Nalałem wody do dzbanka i wstawiłem na piec. Wyjąłem dwa kubki. Czekając aż woda się zagotuje rozmyślałem o tym jak mam powiedzieć Emmie, co się dzieje. Na samą myśl o tym, że miałbym stracić moją pierwszą i ukochaną dziewczynę, łzy napłynęły mi do oczu i rozbolał mnie brzuch. Wreszcie woda się zagotowała, zalałem kubki wodą i postawiłem na stoliku. W tym samym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Powoli, tak żeby jak najbardziej odwlec to, co ma się zdarzyć podszedłem do drzwi i otworzyłem je. 
Tak jak się spodziewałem, stała tam Emma z wielkim uśmiechem na twarzy. Kiedy mnie zobaczyła rzuciła się na mnie z uściskami. Zamknąłem drzwi za sobą i poszliśmy do salonu. Emma pierwsza zaczęła mówić, gdy siadaliśmy ma kanapie:
-Dawno się nie odzywałeś. Coś się stało ?
-Taa... Muszę ci coś powiedzieć. To dla mnie trudne, ale muszę. - głośno westchnąłem i na chwilę schowałem twarz w dłonie. Nie wiedziałem jak mam to dokładnie wyjaśnić.
-Harry, co się stało ? Wyjaśnij mi. - popatrzyłem na nią i zacząłem wyjaśniać.
-Dobra. Emmo tak w dużym skrócie. Moi rodzice się rozwodzą. Zamieszkam w Doncaster z ojcem, jego kochanką i moim przyrodnim bratem. 
-O boże... To znaczy, że nie możemy już być razem, prawda ? - spojrzałem na nią ze łzami w oczach. W jej nie było widać zbyt wiele emocji. Albo umie kryć emocje, albo jej nie robiło to różnicy. Co ja gadam ? Przecież mnie kocha. Nie byłaby tyle ze mną gdyby mnie nie kochała. 
-Emmo to nie tak. Przecież możemy dalej być razem. Będziemy rozmawiać na skypie, przez telefon. Pewnie będę przyjeżdżać na święta. To nie musi być koniec. - podkreśliłem znaczącą ostatnie zdanie.
-Harry, ale to nie ma sensu. Związki na odległość prędzej czy później się rozpadają. Po co dalej robić sobie nadzieję. To koniec. - łzy momentalnie napłynęły mi do oczu.
-Proszę Em. Nie rób tego. 
-Jeśli ja tego nie zrobię to będziemy dalej w tym związku nieszczęśliwi. Przepraszam. - przytuliła mnie i wyszła z mieszkania. 
Zostawiła mnie samego, zapłakanego. Potrzebowałem wsparcia i pomocy, a ona zostawiła mnie w takim momencie. Nie wierzyłem w to. Tak łatwo przyszło jej skończyć wszystko co było między nami. Ale dlaczego ? (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że niedługo się wszystkiego dowiem) .  
Po długim czasie, w końcu się ogarnąłem. Wytarłem rękawem bluzki, mokre oczy i udałem się do mojego pokoju. Dokończyłem pakowanie się i czekałem w spokoju aż mama wróci z pracy. 
Czekałem kilka godzin. W tym czasie czytałem książkę, którą niedawno kupiłem. Pokochałem ją. Była to jedna z części cyklu Domu Nocy autorstwa P.C Cast i Krostin Cast, " Kuszona". Lubiłem książki fantastyczne. 
Nagle usłyszałem hałas otwieranych się drzwi wejściowych. Powoli poszedłem w ich kierunku. W holu dostrzegłem mamę rozbierającą kurtkę. Nie widziała mnie więc podszedłem bliżej i przytuliłem ją mocno. 
-Harry synku przestraszyłeś mnie. - powiedziała z rozbawieniem.
-Przepraszam mamo.
-Nic nie szkodzi skarbie. Coś się stało ? 
-Tak. Ja nie chcę wyjeżdżać. Chcę zostać z tobą. - mówiłem nadal nie puszczając jej z objęć.
-Kochanie myślisz, że ja chce tu zostać sama ? Oczywiście, że nie. Ale doskonale wiesz, że nie dam rady cię utrzymać, nawet jeśli ojciec dawał by alimenty. Postanowiłam się przenieść do babci. Będzie nam o wiele łatwiej finansowo.
-Kocham cię mamo !
-Ja ciebie jeszcze mocniej synku. - powoli odsunęła mnie od siebie i spojrzała mi w oczy. - Idź spać. Masz całe spuchnięte oczy, a musisz być wypoczęty i gotowy do lotu w nowe miejsce. 
-Niech ci będzie. Dobranoc mamo.
-Dobranoc Harry.
Wyminąłem ją i poszedłem do pokoju. Tak ja stałem w rzeczach rzuciłem się na łóżko. Byłem tak wykończony wszystkimi tymi wydarzeniami dzisiejszego dnia, że nie zauważyłem nawet, kiedy zasnąłem. 


Hej hej !! 
No i jest jedyneczka. Przepraszam, że taka krótka, ale tak wyszło. Postanowiłam napisać bloga o Larry Stylinsonie jak już pewnie zauważyliście. Z góry uprzedzam, że jeśli komus nie pasuje ta tematyka to niech nie komentuje i oszczędzi mi nie miłych sytuacji. 
Jeśli jednak się spodoba proszę o zostawienie śladu po sobie w postaci komentarza wyrażającego opinie. 
Życzę miłego czytania. 
Papatki

11 komentarzy:

  1. mrrr ! ;>
    zajebisty ! co ty chcesz że beznadziejny ?
    jeśli powiesz że jest chujowy, to ja do ciebie przyjdę z kijem bejsbolowym :)

    ~Aliszon (Alicja) ~

    OdpowiedzUsuń
  2. Już zaraz po przeczytaniu nazwy twojego bloga, wezbrała we mnie pokusa zajrzenia tutaj. Zapoznałam się z bohaterami i stwierdziłam, że jest to niemożliwe, żebym teraz tak po prostu sobie wyszła z tej strony. Bardzo ciekawi mnie co ukrywają bohaterowie. No i co z Niallem? Mam nadzieję, że nie będziesz nas długo trzymała w niepewności.
    Co do pierwszego rozdziału, muszę powiedzieć, że jest naprawdę bardzo dobry. :) Współczuję Harry'emu. Rozwód rodziców to wcale nie taka przyjemna i prosta sprawa. Kiedy czytałam momenty, gdy chłopak płakał, nie ukrywam, że mi samej łezka zakręciła się w oku. Uhm, no cóż, życie i nikt nie powiedział, że będzie ono usłane płatkami róż. Poza tym spodziewałam się innej reakcji Emmy. Liczyłam na zaproponowanie przyjaźni, dodaniu otuchy, że będzie dobrze. Ale zaskoczyłaś mnie. :)
    Czekam na następną część oraz dodaję do podstrony "Czytam". x

    www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm fajnie się zaczyna :D Mam nadzieję że szybko dodasz następny Xx Zapraszam do mnie http://justgetlostwithoutasign.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielbie Larrego!
    Chyba mam konkurencje!
    Swietne!!

    larryisforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, już mi się podoba! *___*
    Kocham Larrego i zawsze w niego wierzyłam i będę wierzyć!
    Bardzo ciekawi mnie ten blog i tutejsza fabuła.
    Dziwi mnie troszkę zachowanie Emmy, so sorry ale powinna przynajmniej zaproponować przyjaźń, a nie spowodować, że Hazzuś musiał płakać. :C
    Mimo tego genialny i dodają go do zakładki "Blogi, które czytam"
    Pozdrawiam,


    one-love-one-band-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się bardzo, wiem, że już dawno to pisałaś ale mimo to postanowiłam napisać komentarz. Nie muszę pisać, że czekam na następny, bo mam go to już napisanego. :)

    ilikephhloveyou.blogspot.com <- też o Larrym. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne, a co do książki ,,Kuszona" zgadzam sie z Harry świetna książka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. swietny ! mam nadzieje ze reszta bedzie lepsza ;- ale watpie zeby byly jeszcze lepsze bo i tak juz sa na maxxxxxa dobre

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowite... oby tak dalej :D <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiedziałam! Normalnie kórdę wiedziałam, że Hazz zerwie z tą całą Emmą! A co do jej tak szybkoego oswojebia sie ze stratą Harryego... pewnie ta dziwka go zdradzała i tylke!

    A co do Doncaster... pierwsze słowo kojarzące mi się z tym miastem, to poprostu Louis ;)

    Bardzo to ciekawe. Idę czytać dalej :*
    <3

    OdpowiedzUsuń